J. Helfe Dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, [1845 - 1869]
Litografia, papier, 7,1 x 11,1 cm
Sygnatura z prawej pod kompozycją: lit J. Helfe
Na odwrocie pieczątka: BIBLIOTEKA TOW. OPIEKI | NAD ZABYTKAMI| i monogram wiązany WG
Muzeum Narodowe w Warszawie, nr inw. Gr. Pol. 4260
Dar Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości, 4.01.1917
Nagle wyrasta przed nim wał wysoki z olbrzymim kwadratowym otworem
we środku - nasyp kolejowy, którego nigdy dotąd nie widział, o którego
istnieniu zapomniał.
Moc, która od rana krokami jego kieruje, każe mu wstąpić na wierzch nasypu. [...]
Uśmiecha się do swych myśli. Na torze, pomiędzy relsami, siada i czeka.
Oto już słyszy turkot [...] turkot głuchy, od którego drżą lekko relsy i jemu dreszcz się udziela. [...] Turkot szybko rośnie - grzmotem się staje.
Relsy mu już nie drżą, lecz się rzucają, podskakują.
Z latarni leją się na drogę całe rzeki, całe morza purpury, krwi...
Zziajany, dyszący pociąg pędzi wprost na Karola.
A on siedzi i czeka - uśmiechnięty...
To ostatnia scena z powieści Wiktora Gomulickiego Ciury.
Jej główny bohater, młody poeta, Karol Sielski, przybywa do Warszawy,
by zrobić karierę literacką w stolicy. Niestety, nie udaje mu się to.
Zrozpaczony artysta, po szeregu rozczarowań, ostatecznie zdruzgotany
niemożliwością wydania swojego tomiku wierszy, postanawia popełnić
samobójstwo. Rzuca się pod pociąg - symbol złowieszczej siły
cywilizacji XIX wieku.
Litografia przedstawia dworzec Kolei Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej.
Był to pierwszy dworzec kolejowy w Warszawie, wybudowany w latach
1844-1845 według projektu Henryka Marconiego. Mieścił się na
skrzyżowaniu ulicy Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich. Został
rozebrany w latach 1930-1939, podczas budowy Dworca Głównego. Nieco
dłużej przetrwała wschodnia wieża z zegarem, bo do 1944 roku.
Monumentalne formy dworca nawiązywały do budowli renesansowych. Marconi
odwołał się do architektury włoskiej, jak i do monachijskiego
neorenesansu. Ogromna bryła z wieżyczkami na rogach porównywana była do
dwóch złączonych ze sobą parowozów. Ten wielki gmach ustawiony był
równolegle do torów kolejowych i miał długość prawie dwustu metrów -
taką, jaką zwykle miały pociągi w tym czasie. W ten sposób budynek
dworca zasłaniał cały nadjeżdżający skład.